Podzielę się z Wami moim niedawnym odkryciem. Może słowo „niedawnym” nieco straciło dzisiaj sens, bo działo się to na początku 2021 roku, kiedy to zastanawiałem się nad jednodniowymi wypadami narciarskimi do Zieleńca, Czarnej Góry, czy do pobliskiej Małej Morawy w Czechach. Rozmawiając o tym z koleżanką, której rodzice mieszkają w Marciszowie, usłyszałem o nowej stacji narciarskiej niedaleko Kamiennej Góry. Powstała kilka lat temu, pomiędzy Pisarzowicami a Czarnowem.

Jest to prywatne przedsięwzięcie, zorganizowane przez pasjonatów – co widać na każdym kroku. Sztuczne naśnieżanie, ratrak, 3 alternatywne, oświetlone trasy, taśma dedykowana dzieciom, codziennie obecni instruktorzy, dobrze zaopatrzony bufet, czyste sanitariaty, duży parking, uśmiechnięta i bardzo przychylna klientom obsługa. Cóż więcej można sobie życzyć?

Dodatkowym atutem tego uroczego miejsca jest nieodległy dystans z Wrocławia wynoszący 108 km – to niecałe 1,5 godziny.

